Kar0l napisał(a):
Ostatnio coś mi chodzi po głowie...
Wróćmy do chwili "śmierci" Lavertusa. Po zawaleniu się jaskini, Lavertus leży pod stertą głazów i nie może się wydostać. Ponieważ na wygnaniu miał dużo czasu, badał właściwości Złotego Chi. Siłą umysłu zmniejsza swoją ostatnią kulę Złotego Chi do rozmiaru zwykłego Chi i wkłada ją do swojej uprzęży. Udaje mu się wydostać, jednak Złote Chi, ze względu na swoją niewyczerpaną energię (chociaż w jednym z odcinków zniknęło po użyciu, ale ten szczegół pomińmy...) zostaje w uprzęży na zawsze i nie można jej wyciągnąć. Dodatkowo wywołuje zmiany w psychice Lavertusa i ten zaczyna nienawidzić mieszkańców Chimy (zwłaszcza Crominusa, z przyczyn oczywistych, i Drużyny Lavala, za "zostawienie" go w jaskini). Używa mocy Złotego Chi, która jest teraz jego częścią, i tworzy armię kamiennych wojowników (tak, wiem, w Ninjago było...), z którą rusza na Chimę.
Kar0l nie myślałeś czasem żeby napisać o tym na Fanonie bo ta teoria to może być niezłe opowiadanie, ale oczywiście zrób jak chcesz ja tylko zachęcam.